WIRTUALNA MODELARNIA

Michał

Chciałbym zacząć przygodę z modelami latajacymi i wiem ,że najlepiej zacząć od tzw. rzutek. Jeśli ktoś byłby w stanie mi pomóc w kwestii jakiś cennych wskazówek lub ostrzeżeń przed popełnieniem jakiegoś głupiego błędu to byłbym wielce szczęśliwy z tego powodu:) Zamierzam kupić na początek model AS-2 firmy Model Making. Zależy mi głównie o wskazówki na temt sklejenia płata i wywarzenia modelu. Z góry dziękuję.

xxxxx

Sklejanie płata:
można to zrobić na wiele sposobów, ja przedstawię swój:

1. Spływ z gotowymi nacięciami na żebra przybijamy na plan pokryty folią, leżący na desce.
2. powyżej spływu, kładziemy żebra, każde żebro na jego miejscu.
3. Przy pomocy kątownika, ekierki, czy kawałka drewna z kątem prostym wklejamy żebra. (oczywiście pod kątem prostym w obu płaszczyznach)
4. Osadzamy dźwigar (górny w odpowiednich odstępach między żebrami (wygodnie jest rozrysować na dźwigarze miejsca gdzie mają znajdować się żebra).
5. Przyklejamy dźwigar, tutaj ja polecę klej cyjanoakrylowy gęsty. "Złapie" w kilka sekund i już możemy kleić dalej.
6. Przyklejamy natarcie sposobem opisanym w pkt. 4, 5.
7. Przyklejamy dolny dźwigar (patrz pkt. 4, 5).
8. Oklejamy papierem japońskim na nitrocellon:
- gęstym nitrocellonem przyklejamy papier

- rzadkim napisany całość

Gotowe!

Nie jest to jedyny sposób, to tylko moja osobista sugestia.

Pozdrawiam, Bartek.

Michał

Dzięki stary. Jakbym miał jakieś pytania to rozumiem ,że mogę na ciebie liczyć...jeszcze raz wielkie dzięki:)

xxxxx

Nie ma za co, chociaz jednej osobie się przydałem.

valery · Wysłany: Pią 23:56, 02 Mar 2007 Temat postu:

uzupelnie odp Bartka o wlasnie sugestie Wesoly

-dzwigar jest lepiej przykleic jakim klejem co powypelnia wszystkie szpary miedzy przekladkami a dziwgarem.Osobiscie kleje na petex exspres.CA nie polecam bo cos sie krzywo przylozy a klej juz zwiaze.wiem ze napisales gesty ale ma te same wlasciwosci

-do oklejania bardziej sie nadaje AK 20. Przed oklejaniem malujesz skrzydlo 2 razy AK, potem oklejasz

mucha93 · Wysłany: Sob 11:03, 03 Mar 2007 Temat postu:

Witam może sie przydam Wesoly

ponieważ model making jest w moim miescie i w naszej modelarni sklejamy dużo ich produktów a jeśli chodzi o AS-2 jest to dosyć prosty model.A jeżeli chodzi o przymocowanie ''uszu'' to ja polecam zrobienie 6 takich grubszych żeberek to chyba 1 cm balsa te żeberka będą na końcach centropłata i na obu końcach ''uszu'' .Po zmontowaniu juz wszystkich elementów skrzydla to zabierzesz sie do przyklejania uszu.Zaczynasz od zeszlifowania tych grubszych żeberek aby były ustawione pod właściwym kątem tam w planie pisze jakim i jak uzyskasz odpowiedni kąt to przyklejasz.Jak niezapomne to na modelarni zrobie zdjecia tych ''skosów'' bo chyba jeszcze 2 moich kolegów nie skończyło skrzydeł.Jeżeli czegoś nie rozumiesz to pisz Wesoly

mucha93 · Wysłany: Sob 11:07, 03 Mar 2007 Temat postu:

Witam ponownie dopisze cos chyba ze wolisz cos wiekszego to kup kowalika bis on jest z balsowymi zeberkami a mocowanie uszu takie same Wesoly

Michał

Dzięki za pomoc. Jeśli czegoś nie będę pewny to teraz przynajmniej wiem gdzie szukać pomocy. Jeszcze raz dzięki.

Michał

Aha i jeszcze jedno...czy taki model się jakoś wywarza? Widziałem ,że w kadłupie jest miejsce na balast ołowiany a więc jest chyba do czegoś potrzebny. Moje pytania może wydają się głupie ale siedziałem tylko w modelarstwie redukcyjnym i nie mam pojęcia o "prawdziwym" lataniu:)

Diakon

O środku ciężkości było chyba niejednokrotnie wspominane na forum, bodajże w dziale technicznym....

Generalnie przyjąc możesz, że Ś.C. (czyli ów środek ciężkości) znajduje się w 1/3 długości skrzydła ("długości" profilu - tj. cięciwy) patrząc od dziobu (natarcia).
Tak się przyjmuje ogólnie, a jeśli chcesz znac dokładne położenie S.C. to polecam posłużenie się odpowiednimi programami.
Jednakże położenie S.C zależy również od wielu innych czynników, np: od profilu, itd., ale to sobie póki co możesz ze spokojem darowac Wink

.

Michał

Spoko stary...chodzę do technikum samochodowego i jestem najlepszy w całej szkole z mechaniki technicznej i umiem obliczyć środek ciężkości. Chodzi mi o inne czynniki - typowo lotnicze - na tym się niestety nie znam bo nie mogę znaleść żadnej literatury fachowej na ten też temat. A więc wnioskuję ,że mam określić środek ciężkości na tzw. wujowe oko, tak?

Diakon

A to przepraszam Embarassed

, czyli chodzi Tobie o bardziej "profesionalne" porady...
Tu polecam programik, który wraz z spolszczeniem możesz pobrac stąd: [link widoczny dla zalogowanych]
Jest bardzo prosty w obsłudze.

Do prostych modeli ów program winien starczyc, o ile nie zastosujesz jakichś samostatecznych profili. Bo jak zapewne też wiesz, S.C. zależy od profilu, od jego środka parcia (nie wiem czy to jest fachowe określenie Wesoly

), ale to - jak pisałem - możesz sobie darowac, program starczy zupełnie. Zwróc uwagę, że ważny jest też statecznik poziomy - jego rozmiar, oraz jego profil - program jest dla profilów "nienośnych" w usterzeniu, bowiem przy nośnych S.C przesuwa się do tyłu (poprawia to własności lotne modelu).

Grafi

@Michal, no to wielki szacun dla ciebie jak potrafisz wyliczyc srodek ciezkosci w modelu poslugujac sie wzorami z mechaniki technicznej ktore to przeciez sa do obliczania przekroi poprzecznych elementow konstrukcyjnych np katownikow Wesoly

fakt faktem to sie nazywa srodek ciezkosci... ale przekroju i przydatne to jest przy wyznaczniu przekroi belek Wesoly

a w modelu masz duzo wiecej elementow ktore nalezy uwzglednic np.: odleglosc srodka aerodynamicznego od krawedzi natarcia, ramie statecznika poziomego, srednia cieciwa, powierzchnia skrzydla i statecznika itp itd

Wiec polecam uzywanie programikow ktore sa dostepne w necie, bo chyba nie jestes w stanie powiedziec z jakim marginesem statecznosci liczysz ten SC Wesoly

Jakbys mial jakies pytania to smialo Wesoly

Michał

No i właśnie o to mi chodziło ,że nie mogę wziąć wszystkich czynników pod uwagę których dodatkowo jeszcze nie znam. A przy okazji kupiłem Jaskółkę z fimy Art model z Krosna. Szczerze mówiąc to jestem lekko zawiedziony jakością elementów ale jedynym sklepie modelarskim były tylko modele tejże firmy. Teraz przynajmniej wiem ,że lepiej zawsze postawić na jakość i wybrać np. Model Making. A więc biorę się do obmyślania przebiegu budowy mego latającego statku:)