WIRTUALNA MODELARNIA

Bart · Wysłany: Czw 23:34, 19 Mar 2009 Temat postu:

Osoba która nie potrafi używać języka polskiego, niech lepiej nie zabiera się za chemię. Później chirurdzy mają robotę przy zszywaniu rączek i twarzyczek.

Mariusz. · Wysłany: Pią 9:52, 20 Mar 2009 Temat postu:

Ragi · Wysłany: Sob 19:35, 21 Mar 2009 Temat postu:

Zrobienie bezpiecznej świecy wcale nie jest takie trudne, wystarczy dobry przepis i porządne opakowanie. Elkabanos: dobrze wyjdzie Ci samodzielne szukanie informacji w internecie.

gryzoń · Wysłany: Nie 13:50, 22 Mar 2009 Temat postu:

Ale robienie takiej świecy już wiąże się z niebezpieczeństwem. Czasem saletra bardzo pryska i łatwo się poparzyc a karmel bardzo długo trzyma temperature. A jak nie masz kuchenki elektrycznej to jeszcze gorzej bo możesz przegrzac miezankę i wtedy to już ratuj sie kto może.

Mariusz. · Wysłany: Nie 14:00, 22 Mar 2009 Temat postu:

gryzoń · Wysłany: Nie 15:16, 22 Mar 2009 Temat postu:

SPRYSKIWACZ Z WODĄ? Ty wiesz o czym mówisz? Wiesz co stanie się jak polejesz płonący karmel wodą? Jak nie to spróbuj.

Mariusz. · Wysłany: Nie 16:05, 22 Mar 2009 Temat postu:

gryzoń · Wysłany: Nie 16:12, 22 Mar 2009 Temat postu:

A wiesz co to jest FUGAS? Napewno nie karmel zalany wodą.

Bart · Wysłany: Nie 20:12, 22 Mar 2009 Temat postu:

Zalanie karmelka wodą, spowoduje jego zgaśnięcie.

Ragi · Wysłany: Nie 21:43, 22 Mar 2009 Temat postu:

Kolego, a czy ja pisałem o karmelku? Są świece w których składniki wystarczy po prostu zmieszać.

EDIT: Przepraszam za taka tajemniczość, ale dym z niektórych świec może być toksyczny i nie chcę podawać tu mieszanek.

gryzoń · Wysłany: Pon 15:21, 23 Mar 2009 Temat postu:

FOX

Witam!
Ja, na świecę dymną polecam proch czekoladowy.
Jeżeli ktoś się interesuje modelarstwem pirotechnicznym, to zapewne wie, jak się go robi.
Ale w tym przypadku, musi się on spalać powoli, wydzielając dużo dymu.
Mój przepis na proch jest następujący:

Do wykonania tego prochu najlepiej jest posiadać jakąkolwiek wagę, z dokładnością do 1g. Ja takowej nie posiadałem, więc byłem zmuszony wykonać ją samemu. O dziwo, taka waga szalkowa - samoróbka, dobrze wykonana waży bardzo dokładnie.
Kolejnym krokiem jest zdobycie odczynników:
Saletra potasowa w proszku - około 50 - 80g
Węgiel drzewny w proszku - 10 - 20g
Spirytus lub denaturat - około 100ml (ale może być więcej ).
Mieszamy odczynniki w proporcjach 25% (wagowo) węgla oraz 75% (także wagowo) saletry w proszku.
Po dokładnym wymieszaniu, dodajemy spirytusu, bądź denaturatu, aż powstanie jednolite "błotko".
Taki roztwór zostawiamy na około 1 - 2 dni, w celu przereagowania całości ze sobą.
Po tym czasie, "wyjmujemy" z pojemniczka nasz roztwór i rozkładamy na jakąś dużą powierzchnię, w celu dokładnego wyschnięcia.
Po tym wystarczy wsypać całość do małego pojemnika, ale należy pamiętać o otworze, na wylatujące gazy.

Taki proch nie powinno się długo przechowywać bez "użycia", ponieważ jest higroskopijny, oraz jest ryzyko samozapłonu (znikome, ale jest)

To tyle ode mnie. Jeżeli gdzieś coś źle napisałem, to proszę o poprawkę

Pozdrawiam, Łukasz.

Janus

NIE RóBCIE NIECZEGO NA WŁASą RęKę!!!
Myślałem-tylko idioci się pomylą, a ja nie mam szans by coś zrobić źle. Wszystko zaplanowałem, i 20 grudnia 2008 na Wzgórzu Warszewskim w Szczecinie- zaleko od zabudowań - odpaliłem 3 ładunki fotobłysku. Temp. spalania ok 3000 stopni C. Pierwszy ładunek - super, drugi -super, trzeci - nie odpalił. podszedłem by wyszarpnąć zapalnik i w tym momencie poszło. spaliłem sobie całą skórę na rękach - miałem 2B/3 stopień poparzenia. święta w szpitalu, codzennie rano zrywali mi opatrunek który przyklejał się do rany, nic nie mogłem zrobić bo miałem olbrzymie opatrunki na rękach. mam olbrzymie szczęście , że nie trzeba było robić przeszczepu skóry, ale do dziś mam różową skórę ostro odcinającą się kolorem od reszty ciała. jeśli to was nie przekonało to wyobraźcie sobie co czuli moi rodzice jak do nich zadzwoniłem i powiedziałem, że potrzebuję książeczki zdrowia bo "poparzyłem się" na rękach i właśnie tata kolegi zawozi mnie do szpitala. Poprostu miałem częściowo spaloną kurtkę, spodnie, poparzoną twarz, nadtopione włosy nagłowie i czarne ręce. nie dało rady wsiąść do autobusu.
jaśli chcecie się tym bawić to kupujcie gotowce. są pozbawione 99% ryzyka.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie warto ryzykować! Tam znajdziecie świece dymne, flary i inne

Galuma

Trzeba było chwilę odczekać i nie podchodzić od razu! Jak kupisz sobię wyrzutnie petard i nie odpali po 5-ciu sekundach to też podbiegniesz i będziesz próbował coś z nią majstrować?Bo ja bym się nie odważył. Bez obrazy, ale myślę, że sam sobie zawiniłeś

FOX

Właśnie dlatego ludzie wymyślili elektryczne zapalniki. Są o wiele bezpieczniejsze od lontu, oraz mają lepsze właściwości zapalające.

Najprostszy zapalnik to, długi kabelek, kawałek druciaka do szurowania naczyń i dobra bateria 9V. Niezawodny w 99%

Pozdrawiam