WIRTUALNA MODELARNIA

Łukaszeq

ja nie boję się kleić ,,patyczków" , u mnie bardziej chodzi o oklejanie. Nie mam dobrej techniki , czy by móg zdradzić dla mnie jedną z nich chociaż tak w szczegółach.

Wydzieliłem z postu "Nie bójmy się ptyczków" Admin.

Neverhood

klasyka:
japonaka, szyfon, natron
"nowoczesne":
najprzeróżniejsze folie np. monokota, solarfilm....., poprzez tanie np. folia 'kwiatowa', folia z koca termicznego .....

A tak w zasadzie to oklejanie modelu jest jedną z przyjemniejszych zajęć - w oczach model nam "rośnie", choć czasem Mnie żal zasłaniać kratownice, ale przechodzi z czasem Wesoly

Łukaszeq

no tak dzieki za radzoje papierów a czy masz jakąś technike przy oklejaniu??

Neverhood

Nie rozumiem! Wymieniłem tylko dwa papiery - japonka i natron.
Co do techniki to też za bardzo teraz nie rozumiem, ale przy papierach cała zabawa tkwi w tym by było lekkie ( mało lakieru, dobry budulec na poszycie) i mocne oraz ładnie wyglądające....choć czasem to nie jest naważniejsze -> to ma latać, a nie wyglądać!

Co do foli modelarskich z klejem to żelasko, suszarka i do dzieła Smile

Łukaszeq

a czy trzeba je potem pomalować np nitrocellonem rozcięczonym?? a co do techniki czy od razu kleisz papier do całej konstrukcji czy np zaczynasz od skrajnej cząsci potem druga strona itp...

MARIUSZ

Witam
Oklejanie konstrukcji bibułką japońską przeprowadzamy w następujący sposób:

1- Konstrukcję należy oszlifować papierem ściernym przyklejonym do deseczki aby usunąć wszelkie nierówności (będą widoczne po oklejeniu)
2- Malujemy konstrukcję żadkim cellonem
3- Przygotowujemy kawałki "japonki" tak aby pozostawić margines po ok 1-2 cm z każdej strony.
4- Przykładamy przygotowany bryt "japonki" do knstrukcji i cellonem malujemy (przyklejamy) przez bibułkę miejsca w których bibułka styka się z konstrukcją.
5- Po wyschnięciu odcinamy i podklejamy nadmiar bibułki i malujemy całą knstrukcję cellonem a następnie mocujemy (koniecznie Uwaga

) do deski montażowej, pomiędzy konstrukcję a deskę należy podłożyć kawałek folji. czekamy do całkowitego wyschnięcia i naprężenia pokrycia (ok 24 godziny) nie odpinamy od deski montażowej.
6- Powtarzamy malowanie cellonem 3 krotnie za każdym razem czekamy do całkowitego naprężenia pokrycia, po ostatnim cellonowaniu pozostawiamy konstrukcję przypiętą do deski montażowej na kilka dni w celu wyrównania się naprężeń.

przed każdym malowaniem można powierzchnie naprężonej bibułki bardzo delikatnie przeszlifować poapierkie ściernym o ziarnie 800 -1200

Oklejanie takie jest czasochłonne , natomiast mamy pewność że nic nam się nie pokrzywi (zwichruje)

jak będę miał na tapecie jakiś model oklejany bibułą to zamieszczę dokumęntację zdjęciową (chyba że ktoś mnie uprzedzi Wesoly

)

pozdrawiam Mariusz

Patryk Urban

Nie oklejalem jeszcze nigdy modelu folia ale czy nie jest latwiej ??
Mnie wlasnie oklejanie japonka calego modely najbardziej wnerwia zastanow sie nad folia !!

Łukaszeq

Wielkie dzięki już lece oklejać ,,26" bo już tylko oklejanie zostało

MARIUSZ

Witam

Alternatywą do oklejania małych modeli konstrukcyjnych jest "Termokurczliwy papier japoński" sprzedawany pod nazwami "air- span" i "litle-span" okleja się tym bardzo podobnie jak foliami modelarskimi z tym że konstrukcję modelu w miejscach przylkejenia pokrycia trzeba posmarować specjalnym klejem "Balsa-lock" i poczekać aż klej wyschnie (ok 30 min) dalej okleja się tak jak folią modelarską.
Papier ten jest dużo lżejszy od foli modelarskich, po oklejenu do złudzenia przypomina cellonowaną japonkę, jest to idealne pokrycie do konstrukcyjnych slow i park flyer'ków.

Neverhood

A ja muszę się niezgodzić z podpunktem 2:
nie maluje się konstrukcji celonem - waga! (w szczególności swobodnie latające szybowce np. F1/2A,F1H...), chyba że to ma być model samolotu wodnego.
Ad5. Wystający papier zostawiam na koniec - po 1malowaniu - po pierwsze bo poszycie będzie jeszcze mogło w niektórych miejscach być nie przyklejone...., a w dodatku jak malujemy to malujemy - by lakier nie zgęstnial - waga!!.
O właśnie. Cellon jest za gęsty, rozczieńczamy go i to porządnie, ale uwaga - teraz produkują taki rozcieńczalnik nitro że bieli się cellon!!!, dlatego dla bezpieczeństwa używamy acetonu... Bielenie jest od wody - wilgoć.... jak pada to nie malujcie, nie dmuchajcie na skrzydło!. Ponieważ cellon mocno rozcieńczyliśmy - szybko paruje, więc słoik z cellonem ma być zakręcony - odkręcasz wkladasz pędzel, zakręcasz i malujesz itp. Czasem do lakieru dodaje się trochę rycyny - krople, dla zwiększenie elestyczności.
<hr>
Ad1. Czyli popularne "szuradełko", i dla podkreślenia najmniejsze nierówności będą widoczne!!!!

Ad4. Wydaje mi się że trzeba trochę dopowiedzieć - japona - kładzie się papier na skrzydło, układa się go starannie na konstrukcji, następnie przykleja się go do konstrukcji. Pytanie czym? Otóż klejem będzie celon -! Zaczynamy malować - kleić miejsca styku papieru z konstrukcją , czyli po przyłożeniu papieru z zewnętrznej strony nakładamy lakier pędzlem - tylko w miejscach styki - bez nadmiarów np. krawędzie żeber, natarcie, spływ ... Oczywiści zaczynamy przyklejanie od środka powierzchni stopniowo dochodząc do krańców. W między czasie może się okazać że są fałdki - papier, jeśli są małe - zostawiamy, większe korygujemy naprężając papier - naciągając na konstrukcji. Jak celon wyschnie - mamy przyklejony paier mozemy malować całość. Ale nie tak od razu!!
Oczywiście zaczynamy oklejanie skrzydła od spodu (tylko przykleić), potem górę, tak aby przy natarciu (ta krawędź z przodu skrzydła) się górna warstwa nie kończyła, ale by była zakładka na spód skrzydła!!.

Ad5 - na samym końcu po pierwszym wpełni pomalowaniu odcinamy skrawki, bawimy się w kolorystyke - nakladamy barwioną japonke - wzory, pasek - małe elementy, ale z głową czyli tak by było jak naj mniej nakładających się warstw japonki!!!! - trzeba przemyśleć wcześniej jak i co. Oczywiście konstrukcja powinna być do czegoś przymocowana - by się śmigło nie zrobiło Wesoly

, ale u mnie malujemy hurtem wszystkie trzy warstwy. Czyli malujemy spód - może być w "powietrzu",wysechł - kilka, kilkanaście minut, mocujemy i góre malujemy itd.. ogólnie powinny być 3 warstwy położone, 2 to za mało, 4 za mocne naprężenie..Następnie unieruchomioną konstrukcję zostawiamy na co najmniej tydzień - schnięcie - warto!- ja lubie 2 tygodnie. I już.

Nie wczytywałem sie ale wyglada na japonkę (może litespan?)

więcej tu [link widoczny dla zalogowanych] oczywiście ten model też mam w planach ...

MARIUSZ

Witam
Dzięki za uzupełnienie opisu pokrywania japonką, co do malowania konstrukcji cellonem przed oklejaniem to są różne szkoły ja osobiście wolę przelecieć bardzo rozcieńczonym cellonem konstrukcję a nasępnie "przeszmerglować" drobnym papierem ściernym, prszyrost ciężaru jest znikomy (zawsze ważę konstrukcje po każdym zabiegu - nawyk po mikromodelach Wesoly

) a łatwiej się po takim zabiegu okleja.
Co do modeli na zdjęciu to na 100% litle lub air-span (z resztą to angielski patent) Materiał ten ma jeszcze jedną zaletę oklejanie nim jest bezwonne - można to zrobić w domu bez narażania się na exmisję ze strony innych domowników Wink

jeden z moich modeli okejony air-spanem

pozdrawiam Mariusz

Neverhood

Kadłub jest na 100% obklejony japonką
więcej [link widoczny dla zalogowanych]
A tu troche o foli [link widoczny dla zalogowanych]

Patryk Urban

Neverhood

A gdzie malujesz - pomieszczenie.... ogólnie bieli się bo wody dostaje - szukaj wody Wesoly

Patryk Urban

Nie na polu maluje tak miedzy drzewami bo akurat tam mam stol