WIRTUALNA MODELARNIA

Mac Eyka

Witam wszystkich.
Właśnie zacząłem budowę szybowca swobodnie latającego Orlik klasy F1H.
Choć zestaw teoretycznie przeznaczony jest dla początkujących modelarzy jego budowa sprawia sporo kłopotów.
Plany wydrukowane są na wielu arkuszach i ich prawidłowe złożenie na stole montażowym jest nieco problematyczne.
Najwięcej problemów sprawiają jednak pewne części.
Element stanowiący główną część kadłuba, o przekroju U jest nieco wygięta w płaszczyźnie poziomej. Z sztywności tego elementu i jego masy wnioskuję iż są to listewki sosnowe. Drugim wygiętym elementem jest krawędź natarcia jednego z "uszu" płata. Na pewno wykonana jest z balsy. Jest lekka, miękka i podczas próby wyprostowania ma tendencję do miażdżenia się i obawiam się, że łamania.
Element kadłuba próbuje wyprostować obciążając w środkowej części na stole montażowym. Jednakże kilka nocy pod tym obciążeniem jedynie delikatnie polepszyło sytuację.
Co do krawędzi natarcia to boje się używać za dużej siły co by elementu tego nie zniszczyć.
Pomyślałem sobie, że może delikatne namoczenie tych elementów i pozostawienie ich na dłuższy czas (kilkanaście godzin) pod obciążenie powinno radykalnie pomóc.
A może macie jakie własne metody na tego typu nieprzyjemności przy budowie.

Kaziuk

Spróbuj namoczyć i unieruchomić jak mówisz, ale z lekkim przegięciem na przeciwną stronę. Po wyschnięciu trochę za mało wróci, ale po dwóch dniach powinno być dobrze. Namocz nie wodą, tylko Mister Muscle.